 |
|
 |
 |
 | |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
Lista ciekawych miejsc województwo p | |
Wystarczy kliknąć w wybraną miejscowość z listy aby się rozwinął opis!!Biechowo |
Opis: Biechowo
W odległości ok. 10 km od Wrześni i oddaleniu około 2 km od drogi krajowej nr 15 z wiodącej w kierunku Miłosławia leży miejscowość Biechowo. Znajduje się tu klasztor i kościół Matki Bożej Pocieszenia. Na dziedzińcu przykościelnym (do 1934 r. był tu cmentarz), przed frontem kościoła, ustawiono rzeźbę z brązu, będącą kopią Pierwszej Stacji Drogi Krzyżowej z Jasnej Góry, odlaną w 1987 r. We wsch. części dziedzińca (po lewej stronie kościoła) leży głaz-pomnik z tablicą z 1984 r. ku czci ks. Jerzego Popiełuszki, a za kaplicą z 1994 r., na murze otaczającym kościół, widnieje okazałe epitafium upamiętniające żołnierzy Armii Krajowej, powstałe po 1985 r. Na zewnętrznym murze zakrystii tablica upamiętniająca przeora paulinów Augustyna Kordeckiego, odsłonięta w 1973 r., w 300-rocznicę jego śmierci. Przy bramie wejściowej na dziedziniec wznosi się kratowa, metalowa dzwonnica, z trzema dzwonami.
Barokowy budynek klasztorny wzniesiony w XVIII wieku przez sprowadzonych do Biechowa księży filipinów przylega do późnobarokowego kościoła Narodzenia Najświętszej Marii Panny z XVIII wieku z dwoma wizerunkami Matki Bożej Pocieszenia. Sanktuarium opiekują się ojcowie paulini, którzy przybyli do tego miejsca w 1969 roku.
Jest to Świątynia trzynawowa, halowa, z dwoma emporami, o wymiarach 40x20x14m. Na wystrój rokokowy składają się przede wszystkim główny ołtarz oraz szafa organowa z baldachimami; sześć ołtarzy bocznych; ambona i chrzcielnica z XVIII wieku. Świątynia malowana jest w jasnych kolorach z licznymi złoceniami ołtarzy oraz sztukaterii na filarach i pilastrach. Gruntownie - w latach 1969-1993- świątynię odnowili paulini.
Maryja z cudownego wizerunku trzyma w prawej ręce jabłko królewskie. Na lewym ręku ma Dzieciątko, które swoją prawą rączkę wznosi w geście błogosławieństwa, a lewą trzyma na leżącej na Jego kolanach księdze. Starszy obraz, namalowany w 1460 roku w szkole bizantyjsko-wołoskiej, przedstawia Madonnę w pozycji siedzącej z Dzieciątkiem na lewym ramieniu i brzoskwinią trzymaną w prawej dłoni. Drugi obraz pochodzi z 1632 roku i przedstawia ten sam wizerunek Madonny, ale w pozycji stojącej i w otoczeniu aniołów. W biechowskiej świątyni nowszy obraz jest zasłoną dla starszego.
Opracowanie i foto: Stanisław Kałka
Stanisław Kałka | Budzejewko |
Opis: Kamień św. Wojciecha
Jadąc drogą z Gniezna do Wągrowca, w miejscowości Mieścisko zobaczysz tablicę z informacją „Kamień Św. Wojciecha”. Skręcisz w lewo i po około 3 km w miejscowości Budzejewko, przy kościele zobaczysz ten pomnik przyrody.
Głaz narzutowy z czerwonego granitu drugi, co do wielkości w Wielkopolsce o wymiarach: obwód - 20,5 m, długość – 7,5 m, szerokość – 4,7 m, wysokość – 1,3 m, głębokość w ziemi 2,7 m. Najstarszy zabytek przyrody w Polsce chroniony z woli miejscowych chłopów od 1840 roku. Zapisany do katastru sądowego dla ochrony przed wykorzystaniem go na cele budowlane.
Legendy wiążą go z pobytem Św. Wojciecha. Przed podróżą do Prus Św. Wojciech z tego kamienia głosił ewangelię do okolicznego ludu. Rysy i wklęśnięcia na kamieniu to odciski pastorału biskupiego, infuły oraz księgi z ewangelią. Po męczeńskiej śmierci biskupa dla uczczenia jego pamięci, postanowiono przenieść kamień pod katedrę w Gnieźnie. W dolinie, gdzie obecnie jest głaz, pękła skorupa lodowa i głaz zapadł się w ziemię, gdzie pozostał do dziś. Wkrótce spod głazu wytrysło źródło, mające cudowne właściwości lecznicze. Kto przemył w źródle oczy i pomodlił się do Św. Wojciecha, odzyskał wzrok. Pewnego dnia uczynił to poganin, przemywając oczy ślepego konia: od tego czasu woda straciła cudowną moc.
Pod zaborem pruskim na odpust Św. Wojciecha, chodziły do głazu tłumne pielgrzymki ludowe, dla których około połowy XIX wieku zbudowano kościółek.
Opracowanie i zdjęcie: Stanisław Kałka
| Ciążeń |
Opis: Wieś położona na wschód od Pyzdr. Dominującym obiektem polecanym przeze mnie jest pałac i park. Do 1818 roku był własnością biskupów poznańskich, którzy stworzyli tu letnią rezydencję. Następnie przeszedł w ręce prywatne. Od 1984 roku jest własnością UAM w Poznaniu i domem pracy twórczej. W pałacu stworzono dział literatury masońskiej. Jest to jeden z najbogatszych zbiorów masońskich w Europie.
Pałac jest w stylu rokokowym, trzykondygnacyjny z dachem mansardowym. Park otaczający pałac usytuowany jest nad wysokim brzegiem Warty, skąd rozpościera się piękny widok na dolinę rzeki. We wsi warto zobaczyć barokowy kościół, w którego wyposażeniu znajduje się późnorenesansowy tron biskupa A. Opalińskiego.
Wędrując szlakiem cysterskim po woj. wielkopolskim warto z Lądu wstąpić do Ciążnia.
Opracowała i foto Monika Pszczółkowska
| Cichowo |
Opis: Cichowo
Wieś w powiecie kościańskim na południowym brzegu jeziora Cichowo-Mórka o pow. 201 ha, gdzie znajduje się skansen filmowy „Soplicowo”.
Folwark soplicowski należący do Krzywińskiego Towarzystwa Kulturalnego, stoi na niewielkim pagórku i zajmuje obszar 1,5 ha. Pięknie wkomponowano w krajobraz zabudowania gospodarcze. W lamusie znajduje się biuro, a w kurniku toalety. Spichrz będzie pełnił rolę sali kinowej, a stajnia - gospody. Podkomorzy Soplicowa Marek Pinkowski mieszka w pobliżu wspólnie z aktorami znanymi z licznych filmów. Obok zwierząt domowych są tam: dzik, daniel, szopy, sokoły, kruk, a nawet szczury.
Pomysł przeniesienia Soplicowa z planu filmowego w Józefowie pod Warszawą do Cichowa, to zasługa Marka Pinkowskiego. Pracując od 20 lat przy tworzeniu filmów, pełnił rolę konsultanta do spraw wszystkiego, co się rusza poza aktorami. W roku 1996 zamieszkał w Cichowie i tu zgromadził swoją akademię zwierząt. W trakcie realizacji filmu Pan Tadeusz wpadł na pomysł przeniesienia scenografii do Cichowa. Inicjatywa znalazła poparcie miejscowych władz. Dzięki sponsorom zebrano odpowiednie fundusze i gdy zakończono zdjęcia, scenografie filmowa przeniesiono do Cichowa. Ustawieniem folwarku zajęła się grupa górali ze Szczawnicy.
Stanisław Kałka
| Dobrzyca |
Opis: Dobrzyca - miejscowość nad Patoką, dopływem Lutyni, która nazwę przyjęła od nazwy pierwszego właściciela Mikołaja Dobrzyckiego. Osada znana od 1327 roku, prawa miejskie posiadała w latach 1440-1934, nadane przez króla Władysława Warneńczyka. W herbie ma biały krzyż patriarchalny na czerwonym tle. Zabudowa o charakterze małomiasteczkowym, z czworobocznym Rynkiem pośrodku, na którym od 1991 r. stoi pomnik Stanisława Mikołajczyka.
Przy Rynku drewniany kościół św. Tekli z 1778 r., powiększony w 1823 r. Posiada rokokowe wyposażenie wnętrza, wykonane przez rzeźbiarza Eytnera w latach 1780-83. Obrazy w ołtarzu głównym i dwóch bocznych malował Kierblewski w latach 1781-83, a obraz św. Józefa namalował Gaetano Lapis w 1756 r. Jest jeszcze drugi kościół poewangelicki z XIX w.
Po wschodniej stronie Dobrzycy w pięknym parku angielskim z przełomu XVIII i XIX wieku, znajduje się zespół pałacowy - złożony z pałacu, loży masońskiej, monoptera i oficyny - wzniesiony w końcu XVIII w. dla generała Augustyna Gorzeńskiego, wielkiego mistrza loży masońskiej, wg projektu Zawadzkiego.
Pałac klasycystyczny zbudowany w latach 1798-99 na miejscu dworu obronnego z XVI wieku, na rzucie węgielnicy masońskiej, (czyli dwa skrzydła ustawione do siebie pod kątem prostym). Wejście do pałacu przez czterokolumnowy portyk. Wewnątrz bogata dekoracja malarska pędzla Smuglewicza z ok. 1800 roku. Pałac popadł w stan wielkiego zaniedbania. Od 1989 r. trwają prace restauracyjne zmierzające do otwarcia placówki muzealnej z ekspozycją wnętrz i pamiątek masońskich.
Atrakcja parku są pozostałości budowli romantycznych z przełomu XVIII i XIX w. Loża masońska - zbudowana na kształt rzymskiego Panteonu na planie koła z wejściem przez portyk o czterech kolumnach toskańskich. Monopter - wzniesiony na wyspie, na kolistym podmurowaniu osiem kolumn toskańskich, podtrzymujących spłaszczoną kopułę. Oficyna - domek ogrodnika, wzniesiona na planie prostokąta, kryta dachem łamanym typu krakowskiego. Budowle uzupełnia ostatnio odtworzona sztuczna grota.
Wśród starodrzewu parkowego na uwagę zasługuje paklon o obwodzie pnia 4,5 m. Jednak najokazalszym, najgrubszym i mającym największą koronę platanem w Wielkopolsce jest drzewo rosnące w Dobrzycy. Mierzone w 1999 r. miało obwód 960 cm, wysokość 27 m i średnicę korony 34 m, a szczegółowe pomiary ustaliły jego posadzenie na rok 1735.
Na zdjęciu pałac w Dobrzycy Stanisław Kałka |  | Gołuchów |
Opis: Kamień św. Jadwigi (lub św. Kingi)
W lesie, ok. 4 km na południowy-wschód od centrum Gołuchowa leży największy w Wielkopolsce głaz narzutowy. Obwód głazu wynosi 22 m, długość 8,5 m, szerokość 6,5 m i wysokości 3,5 m, zwany Kamieniem św. Jadwigi lub św. Kingi. Jest to szary granit skandynawski, z wyraźnie zaznaczonymi powierzchniami wygładzonymi przez lodowiec. Choć podlega ochronie od 1888 r., częściowo go uszkodzono przy próbach rozbicia.
Kamień ten diabeł podobno chciał rzucić na Kalisz, gdy rozgniewał się na jego mieszkańców. Głaz był jednak bardzo ciężki i kiedy zapiały pierwsze kury, diabeł znajdował się jeszcze daleko od miasta. Upuścił więc go w lesie, gdzie leży do dziś. Inne podanie mówi o św. Jadwidze i rycerzach śpiących pod kamieniem. Głaz ma też strzec wielkiego skarbu, który pod jego ciężarem jest dobrze zabezpieczony.
Stanisław Kałka |  | Gostyń - Święta Góra |
Opis:
W Głogówku, wsi graniczącej od wschodu z Gostyniem, na tzw. Świętej Górze położonej ok. 1,5 km od centrum miasta, wznosi się monumentalny barokowy zespół klasztorny Filipinów, jeden z najpiękniejszych w Europie. Budowę kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Filipa Neri rozpoczęto w 1675r. wg projektu włoskiego architekta Baltazara Longheny, na wzór wznoszonego wówczas kościoła Santa Maria della Salute w Wenecji. Świętogórski kościół budowali najpierw Jerzy, a później Jan Catenazzi, architekci włoscy. Na czas wojny północnej prace przerwano i dopiero w 1718r. podjęto je na nowo.
W 1726r. architekt włoski Pompeo Ferrari rozpoczął budowę kopuły wraz z latarnią. Wysokość kościoła do szczytu kopuły wynosi ok. 50 m.
Założenie kościoła jest centralne, a kopuła spoczywa na ośmiu filarach, które wyznaczają ośmiobok o przekątnej 17 m. Kopuła wieńcząca centralną część kościoła na Świętej Górze jest jedną z największych w Polsce.
W latach 1967-69 dużym nakładem sił i środków przeprowadzono prace przy zabezpieczeniu jej spękanej konstrukcji.
Cały kościół, zarówno architektura jak i wyposażenie wnętrza utrzymane są w jednolitym, barokowym stylu. Wnętrze rozświetlają duże okna, umieszczone w bębnie nad filarami. Stiukowa ambona i rzeźba Murzynka naturalnej wielkości pod nią pochodzą z 1785r. Ołtarz główny, wykonany przez artystów śląskich, jest bogato złocony. W polu głównym znajduje się malowany na desce obraz Matki Boskiej Świętogórskiej Róży Duchownej z datą 1540 i sygnaturą malarza S.B. Tło obrazu stanowi panorama Gostynia. Obraz jest głównym obiektem kultu Maryjnego w kościele i celem licznych pielgrzymek, często z dalekich okolic. Zasłona obrazu, wykonana w latach 1724-25 ze srebrnej trybowanej blachy, przedstawia postać NMP Niepokalanej. Rokokowe tabernakulum z bogatą dekoracją pochodzi z lat 1759-64.
W obejściu części centralnej znajduje się szereg barokowych ołtarzy, a w nich cenne obrazy i rzeźby, m.in. gotycko-renesansowa Pieta z ok. połowy XVI w. Prócz tego są bogato dekorowane stalle, konfesjonały i ławki z XVIII w.
Prezbiterium zdobi dekoracja stiukowa, prawdopodobnie zaprojektowana przez Pompeo Ferrariego, i freski malarzy monachijskich. Freski na ścianach obejścia wykonał w 1868r. Bernard Preibisz. Znany malarz śląski Jerzy Neuhertz jest autorem polichromii w kopule głównej, wykonanej w 1746r. i przedstawiającej osiem scen z życia św. Filipa Neri (Nereusza). W stylowo urządzonej zakrystii znajdują się bogate i cenne meble, obrazy oraz sprzęty liturgiczne. Rozległe podziemia pod kościołem to miejsce pochówku członków zgromadzenia.
Obok kościoła, od strony południowej, wznosi się czworobok budynków klasztornych, wybudowanych w stylu barokowym w latach 1732-48 przez Pompeo Ferrariego, a dokończonych przez Jana Stiera. Na dziedzińcu klasztornym - tzw. wirydarzu - stoi oryginalna studzienka kryta gontem.
Zespół klasztorny otoczony jest murem pochodzącym z XVIII w. Opodal bramy prowadzącej do klasztoru stoi pomnik bł. Edmunda Bojanowskiego (1814-71), działacza charytatywnego i oświatowego, odsłonięty w 1980r. - dzieło Zygmunta Brachmańskiego. Z krawędzi skarpy doliny Kani, położonej na zachód od kościoła, rozciąga się rozległy widok na miasto i okolicę. U stóp wzgórza poniżej klasztoru, przy szosie do Jarocina, znajduje się dawny zajazd klasztorny „Nadolnik” z XVIII w.
Opracowanie: Stanisław Kałka
Foto: Marcin Czerwiński |  | Gułtowy |
Opis: Wieś w powiecie poznańskim, gmina Kostrzyn Wlkp., wzmiankowana po raz pierwszy w 1311 r. Do końca XV w. należała do rody Grzymalitów. W XVI w. przeszła w posiadanie Leszczyców Gułtowskich; kolejnymi właścicielami były rodziny Skaławskich i Słuckich, później, od 1776 r. Bnińskich, w XIX w. Ostrowskich. Następnie powracają we władanie Bnińskich w rekach, których pozostają do 1939 roku.
Powstały w latach 1737 - 1738 drewniany kościół w Gułtowach usytuowano na wzniesieniu w samym środku wsi. Kościół pw. Świętego Kazimierza jest świątynią jednonawową o budowie szachulcowej z dachem krytym gontem. W 1784 roku przy zakrystii dobudowano ceglaną, neogotycką kaplicę grobową Bnińskich. Drewniana wieża pochodzi z 1834 r.
Dziś wygląda malowniczo w scenerii starych drzew. Zwiedzając go warto zwrócić uwagę na barokowe i rokokowe wyposażenie.
Od XVIII wieku wieś Gułtowy należała do Bnińskich, stąd w tutejszej świątyni miejsce spoczynku odnalazła nestorka rodu Franciszka Bnińska - starościna średzka. Jej klasycystyczny w stylu nagrobek znajduje się pod amboną. Na połowę XVIII wieku datowane są również malowidła zdobiące sklepienie oraz ściany nawy.
W pobliżu kościoła klasycystyczny pałac zbudowany w latach 1779-86 dla Ignacego Bnińskiego, starosty średzkiego. Pałac swój ostateczny kształt z elementami późnego baroku zawdzięcza proj. Ignacemu Graffowi. Na tympanonie herb Bnińskich – Łodzia z panopliami. W Sali balowej freski iluzjonistyczne autorstwa Antoniego Smuglewicza z lat 1800-04; budynek otacza park ze starym drzewostanem. Ostatnim przedwojennym właścicielem był Adolf Bniński, wojewoda poznański. Pałac zniszczony w 1945 r. Po wojnie we władaniu PGR. Prace konserwatorsko-restauracyjne przeprowadzono w latach 1968-74. W latach 90-tych XX w. córka Adolfa Bnińskiego przekazała pałac Uniwersytetowi Poznańskiemu. Pałac nie jest udostępniony do zwiedzania.
Na zdjęciu: Chrzcielnica z nimfą
Opracowanie i zdjęcie: Stanisław Kałka
|  | Janowo |
Opis: Można tam dojechać droga nr 92 ze Środy Wlkp. do Kostrzyna, we wsi Węgierskie drogą leśną 1,8 km, tabliczka wskazuje kierunek do miejsca pamięci (lub od drogi Giecz - Gułtowy 5 km).
Alianckie lotnicze zrzuty zaopatrzeniowe w materiały bojowe dla Poznańskiego Okręgu AK we wrześniu i październiku 1943r. W ramach ogólnopolskiej akcji "Riposta" były jedną z form przygotowania konspiracji wielkopolskiej do walki zbrojnej z okupantem hitlerowskim. W nocy z 14/15 września doszło do zrzutu na polach przy gajówce Janowo, zrzutowisko "Proso 2". Na 12 spadochronach zrzuconych zostało 6 zasobników zawierających ok. pól tony broni i amunicji oraz 6 zasobników zawierających środki opatrunkowe, radiostacje i inny sprzęt. Niemcy przejęli wszystkie zasobniki, aresztowano 12 osób; dalsze aresztowania objęły żołnierzy i oficerów, łącznie w więzieniach i obozach znalazło się ok. 200 żołnierzy, z których blisko 50 oddało Życie za Ojczyznę.
W 40-tą rocznicę zrzutu w 1983 r. staraniem Komitetu Obywatelskiego Upamiętnienia Akcji AK w Kostrzynie zbudowano i poświęcono kapliczkę upamiętniającą ten fakt.
Kamienny Krąg Pamięci Ruchu Oporu i Walki Wielkopolski lat 1939-45
Odsłonięty został 19.09.2004 r., upamiętnia tylko niektóre wybrane wydarzenia i osoby z tego okresu. Symbolizuje on szeroki wachlarz zdarzeń, niestety w większości tragicznych. Krąg jest miejscem hołdu i pamięci bohaterów, a także przypomnieniem wkładu mieszkańców Wielkopolski w dzieło ruchu oporu i walki Narodu Polskiego.
Głaz centralny: zawiera znak Polski Walczącej oraz motto, fragment wiersza Władysława Bełzy będący kluczem szyfru Okręgu Poznańskiego AK:
"Ojców naszych ziemio święta - Ziemio wielkich cnót i czynów,
Tyś na wskroś jest przesiąknięta - Krwią ofiarną swoich synów".
Głaz 1. Obrona Kłecka 8-9.09.1939
Głaz 2. Ks. Mateusz Zabłocki 1887-1939 komendant obrony Gniezna w 1929 r..
Głaz 3. "Ojczyzna" - Konspiracyjna organizacja niepodległościowa założona w Poznaniu 1939-1945
Głaz 4. "Czarny Legion Gostyń" - Tajna polska organizacja 1940-41
Głaz 5. Adolf Bniński 1884-1942 - Główny delegat rządu RP na ziemie polskie wcielone do Rzeszy
Głaz 6. Franciszek Witaszek 1908-1943 - Lekarz, szef pionu "Związku Odwetu ZWZ"
Głaz 7. "Bollwerk" - Zniszczenie magazynów portu w Poznaniu 20-21.02.1942 r.
Głaz 8. Marcin Rrożek 1889-1944 - Powstaniec wielkopolski, patriota rzeźbiarz
Głaz 9. "Okręg Poznański ZWZ AK" 1940-1945 - Komendanci m.in., płk Rudolf Ostrihansky 1940-1941 płk Henryk Kowalówka 1942-1944
Głaz 10. Lombard "Stragan" - Placówki wywiadu wojskowego AK
Głaz 11. "Riposta" - Alianckie zrzuty powietrzne dla AK w Wielkopolsce w 1943 Tursko, Janowo, Ołobok, Gra."
Głaz 12. "Ostrów Wielkopolski - Krotoszyn - Pleszew - Udział żołnierzy AK w wyzwalaniu miast Styczeń 1945
Stanisław Kałka |  | Koszuty |
Opis: Wieś położona 8 kilometrów na zachód od Środy Wielkopolskiej na Równinie Wrzesińskiej przy drodze krajowej nr 11 i 12 Poznań – Jarocin.
Od XIV do końca XVII wieku własność Koszuckich herbu Leszczyc. Od 1850 roku dwór i majątek należały do Napoleona Rekowskiego. Kolejno właścicielami byli Maria Rekowska, Witold Kosiński, Kazimierz Rekowski. Rekowscy zamieszkiwali w Koszutach do 1941 roku, kiedy to naziści przejęli majątek i przekazali go pod zarząd rodziny Kottke. Opuszczony w 1945 roku majątek przeszedł na rzecz skarbu państwa. Dwór szybko uległ dewastacji. Po renowacji budynek przeznaczono pierwotnie na szkołę, później, w 1966 roku na muzeum Ziemi Średzkiej.
Dwór w Koszutach jest jednym z nielicznych przykładów późnego baroku Wielkopolskiego o konstrukcji szkieletowej z modrzewia. Budynek jest parterowy, dwutraktowy, siedmioosiowy. Mimo iż powstał w XVII wieku, do jego budowy zużyto najprawdopodobniej części starego dworu, gdyż znaleziono na jednej z belek datę 1567. Dwór został rozbudowany w XIX wieku, wtenczas powiększono alkierze od strony ogrodu i dobudowano alkierze od frontu, już murowane. Remont z 1902 roku przyczynił się do powstania piętrowego, owalnego ryzalitu, kryjącego salon, i polskiego łamanego dachu czterospadowego. Dach, jak i charakterystyczne baniaste, barokowe hełmy alkierzy przykryto gontem. Dwa okna zwieńczone dwuspadowym daszkiem, od frontu i od ogrodu rozświetlają mieszkalne piętro. Natomiast parzyste, zamknięte półkoliście lukarny usytuowane bliżej wystawki wpuszczają światło dzienne na strych. Trzyokienną wystawkę kryje dwuspadowy dach i zdobi faliście zakończony drewniany szczyt.
Obok dworu jest park o powierzchni 4,7 ha założony na początku XIX wieku. Utrzymany jest w bardzo dobrym stanie. Na przeciwko salonu odtworzono klomb różany w kształcie serca. Od frontu zasadzono aleję kasztanową.
Obecnie w pomieszczeniach na parterze dworu zorganizowano wystawę wnętrz pt.: " Mała siedziba ziemiańska w Wielkopolsce." Pokazane jest siedem wnętrz: pokój kredensowy z jadalnią, pokój gościnny, salon, pokój pani, pokój pana i salon dziecięcy. Zestaw eksponowanych mebli, obrazów i przedmiotów dekoracyjnych pozwala odtworzyć wygląd i atmosferę dworu z przełomu XIX i XX wieku.
Opracowanie i zdjęcie: Stanisław Kałka
| Kotłów |
Opis: Najbardziej na północ wysunięta kulminacja Wzgórz Ostrzeszowskich przekracza 220 m n.p.m. Jej dominacja nad niższymi o 100-130 m wysokości względnej okolicznymi terenami podkreślonymi jest wieża stojącego na samym „szczycie” kotłowskiego kościoła pw. Narodzenia NMP. Wokół wzniesienia rozłożyły się nieco rozproszone zabudowania wsi Kotłów.
Atrakcyjność kościoła w Kotłowie podnosi fakt, że zbudowano go w stylu romańskim, zbytków zaś tego rodzaju zachowało się bardzo niewiele. Historycy sztuki datują jego budowę na połowę XII wieku.
Kościół jest budowla jednonawową, z kamiennymi ścianami z granitowych kostek, zachowanymi prawie w całości. Mury mają grubość do 115 cm; znajdują się w nich oryginalne okienka i portale, a także fragmenty rzeźb dekorujących elementy konstrukcyjne (głowa ludzka, maski zwierzęce, winogrona, lew). W latach 1459-1821 świątynia była pod zarządem kaliskich kanoników regularnych św. Augustyna.
Wnętrze kościoła było niewielkie i przestało wystarczać na potrzeby parafian, w związku z czym w latach 1905-08 dokonano bardzo ciekawej przebudowy: w miejscu prezbiterium wstawiono ceglany transept (jego ściany są tynkowane), natomiast kamienne mury prezbiterium przesunięto nieco w stronę wschodnią i zestawiono na nowo. Barokowa, z dala widoczna wieża pochodzi z 1721 roku.
Wnętrze kryte jest drewnianymi stropami, jedynie w absydzie prezbiterium zrekonstruowano dawne sklepienie konchowe. Wyposażenie wnętrza pochodzi głownie z XVIII w., polichromie wykonał w latach 1956-57 Konstanty Tiunin. Na szczególną uwagę zasługuje znacznych rozmiarów olejny obraz w rokokowym ołtarzu głównym, dużej wartości artystycznej, przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem adorowaną przez polskich biskupów - św. Wojciecha i św. Stanisława. Namalował go w 1605 roku malarz o inicjałach A.S. (Andrzej Stuss z okoli Ostrowa Wlkp. lub Adam Scholtz z Wrocławia). Matka Boska z tego obrazu zwana Kotłowską, od dawna otaczana jest czcią i w kopii umieszczonej na zewnątrz prezbiterium panuje nad okolicą.
Na zewnątrz transeptu znajduje się epitafium ks. Andrzeja Wronki (1897-1974), urodzonego w pobliskich Biskupicach Zabarycznych, rektora Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie, późniejszego administratora diecezji gdańskiej i biskupa sufragana wrocławskiego.
Należy wspomnieć o rzadkim w naszych czasach przypadku „wojny” religijnej. W 1971 roku tutejszy proboszcz ze znaczną częścią wiernych przeszedł do kościoła polskokatolickiego. W związku z tym nieco poniżej zabytkowego kościoła wzniesiono dla parafii polskokatolickiej nowoczesną świątynię w latach 1978-82. W jej wnętrzu umieszczono kopię obrazu Matki Boskiej Kotłowskiej.
Z Kotłowa wszędzie jedzie się w dół. Szczególnie efektowny jest zjazd na północ, gdzie na długości 2 km szosa opada o 60 m, a potem wśród zabudowań Strzyżewa jeszcze o 40 m - na dno doliny Baryczy. Cały czas, jeśli krajobrazu nie zasłaniają drzewa, można oglądać wspaniałe panoramy okolicy. Jest to bez wątpienia jeden z najlepszych punktów widokowych w Wielkopolsce. Stanisław Kałka | Koźmin Wlkp. -Cmentarz żydowski |
Opis: Żydzi w Koźminie
Żydzi pojawiają się w dokumentach koźmińskich już w XV wieku. Pierwszą wzmianką traktującą o starozakonnych jest zapis z roku 1419, w którym Żyd Daniel z Poznania występuje w roli świadka przy sprzedaży części ziem z okolic miasta przez Bartosza z Sokołowa Mościcowi Przepełkowi ze Stęszewa, herbu Łodzia.
Kolejna istotna informacja znajduje się w zapiskach innej transakcji z 1469 roku - tym razem Żyd poznański Jonasz odstępuje dom Jakubowi z Koźmina. W XVII wieku Żydzi stanowią już 6,5% ludności miast. Dogodne warunki sprawiają, że gmina rozrasta się w szybkim tempie. W latach 90. XVIII wieku, już pod zaborem pruskim, Żydzi stanowią niecałe 20% ludności. Teren gminy żydowskiej zamieszkuje 68 rodzin, przy obecnych ulicach Szkolnej i Przyjemskich.
Najwyższa liczba mieszkańców - 722 osoby, przypada na połowę XIX wieku. Żydzi zajmują się handlem, finansami, pośrednictwem. Stopniowo angażują się również w sprawy miejskie, od 1838 roku zyskują prawa wyborcze oraz pierwszy Żyd w osobie Mojżesza Czapskiego wchodzi w skład rady miasta.
Pierwszy cmentarz żydowski
Pierwszy cmentarz żydowski w Koźminie powstał pod koniec XVIII wieku, wokół nowo zbudowanej drewnianej synagogi. Ze względu na znaczny wzrost liczby ludności, jak również zagrożenie epidemiologiczne, gmina otrzymuje od Kazimierza Nestora Sapiehy, właściciela Koźmina w latach 1772 - 1791, ziemię pod nowy cmentarz niedaleko miasta,
przy miejscowości Orla, w lesie zwanym "Koszewiec". Ostateczna decyzja o likwidacji starego cmentarza pochodzi z 1872 roku, wiązała się ona z budową nowej, murowanej synagogi. Po ekshumacji szczątki pochowano w zbiorowej mogile na nowym kirkucie.
Nowy cmentarz żydowski
Nowy cmentarz żydowski w Koźminie jest jedną z największych i najlepiej zachowanych nekropolii wyznania mojżeszowego na terenie Wielkopolski. Znajduje się tu około 250 macew w bardzo dobrym stanie z początku XIX wieku i późniejszych. Najstarsza zachowana pochodzi z roku 1806. Na ostatnim nagrobku - mężczyzny Nathana Mośkiewicza, jednego z dwóch mieszkańców miasta wyznania mojżeszowego, którzy przeżyli drugą wojnę światową, widnieje data 1969 (był to ostatni i zarazem jedyny pochówek po drugiej wojnie światowej).
Cmentarz koźmiński, założony na planie dość regularnego prostokąta o wymiarach około 80 x 70 m, prezentuje często spotykany typ o ciasno ustawionych macewach, w zwartych rzędach, znajdujących się bardzo blisko siebie. Jedynie we północno-wschodniej jego części, w której znajdują się groby dzieci, macewy ustawiane były luźno, nadal jednak w pewnym ustalonym porządku.
Większa zwartość i uporządkowanie charakteryzuje nagrobki późniejsze, pochodzące z przełomu XIX i XX wieku. Wynika to zapewne z rozwoju gminy i braku miejsca na kolejne pochówki, a zgodnie z tradycją żydowską grób był nienaruszalny i nie mógł być używany jako miejsce spoczynku wielu osób. Są to nagrobki o różnej wielkości, od najmniejszych, wysokości kilkudziesięciu centymetrów (groby dziecięce), aż do przykładów osiągających rozmiar człowieka. Kolejne fazy narastania nagrobków możemy zaobserwować na podstawie różnic występujących w formie samych macew i materiale, z którego zostały wykonane.
Znakomitą większość nagrobków wyrzeźbiono w piaskowcu. Są to formy o kształcie zbliżonym do prostokąta, oszczędne i skromne w dekoracji, o dużych polach inskrypcyjnych. Operują alfabetem hebrajskim, który sam w sobie tworzy już formę ornamentu. Pole inskrypcyjne zazwyczaj nie posiada obramienia, w znakomitej większości są to ryty wgłębne, otoczone płaską, linearną ornamentacją. Nierzadko jedyną ozdobą są zwieńczenia - proste wycinki belkowania, półkoliste ślimacznice, łuki lub formy trójkątne z dostawionymi ćwierćokręgami, przypominające kształt stylizowanych rogów. Zwieńczenia te zaakcentowane są niewielkim profilowaniem. Zdobią je różnego rodzaju ornamenty - od prostych pasów, przez elementy fryzów, do rozet i ornamentów floralnych. Stosowano zarówno ornament linearny, ryty, jak i elementy płaskorzeźbione. W podobny sposób w wielu przypadkach ukazywano w powstałym polu, wyznaczonym przez zwieńczenie macewy, symbole wanitatywne (o śmierci, przemijaniu i marności tego świata) charakterystyczne dla żydowskiej sztuki sepulkralnej.
Najczęściej spotykane są przedstawienia uniwersalne ukazujące marność ludzkiego życia jak złamane kwiaty, drzewa czy przełamane świece, także przykłady bardziej indywidualne jak dłonie ułożone w geście błogosławieństwa (oznaczają potomka lewitów) czy zwoje Tory (odnoszące się do osób szczególnie pobożnych).
Wraz z postępem czasu zmieniają się inskrypcje. Stopniowo pojawia się alfabet łaciński, zazwyczaj razem z hebrajskim. Przykłady takich rozwiązań pojawiają się od lat 30. XIX wieku. Bardzo często w języku niemieckim umieszcza się proste formuły informujące tylko o imieniu, nazwisku zmarłego oraz dacie urodzenia i śmierci. Czasami towarzyszy im wyrażenie życzenia wiecznego odpoczynku. Stopniowo i te inskrypcje ulegają wzbogaceniu - pojawiają się dokładniejsze opisy określające daną osobę ( Unser Vater, Mutter itd.).
Objętość inskrypcji w alfabecie hebrajskim traci na rzecz języka niemieckiego, można znaleźć również przykłady napisu tylko po niemiecku. Na cmentarzu znajduje się również jeden nagrobek z inskrypcją w języku polskim - jest to nagrobek Nathana Mośkiewicza, ostatniego Żyda koźmińskiego.
Zmienia się również rodzaj użytego kamienia. Pośród nadal bardzo popularnego piaskowca pojawiają się przykłady macew z dodatkowymi elementami z białego marmuru w postaci owalnych pól inskrypcyjnych umieszczonych na trzonie ze wspomnianego już materiału. Na niektórych macewach zostały puste owalne wgłębienia bez inskrypcji, prawdopodobnie umieszczone tam były wcześniej podobne marmurowe pola, podobnie jak w przykładach powyższych.
Obecne są też macewy wykonane w całości z białego marmuru, a także z czarnego granitu. Te ostatnie posiadają masywniejszą formę w postaci stylizowanych, płaskich obelisków czy prostokątnych tablic. Można je podzielić na dwie grupy stylistyczne. Pierwszą wyróżnia całkowity brak ornamentyki i prosta inskrypcja, są bardzo skromne i surowe. Inskrypcji w języku niemieckim w części górnej nagrobka towarzyszą napisy w alfabecie hebrajskim na cokole. Inną grupę macew z czarnego granitu zdobią linearne ornamentalne obramienia oraz wypukła inskrypcja z ozdobnymi inicjałami. Obecność języka hebrajskiego jest raczej śladowa, w postaci pojedynczych słów czy zwrotów przy całkowitej dominacji języka niemieckiego.
Macewy o ciekawej i niepowtarzalnej formie
Jednym z nich jest macewa w kształcie stylizowanego portyku klasycyzującego. Na dwóch prostych kolumnach o gładkich trzonach, wykonanych z czarnego granitu, opiera się wycinek belkowania z wysuniętym, półkolistym tympanonem. W przypadku zwieńczenia oraz cokołu wykorzystano w tym przykładzie piaskowiec. Tablica inskrypcyjna prawdopodobnie wypełniała puste obecnie prostokątne pole cokołu. Nagrobek ten wyraźnie nawiązuje do klasycystycznej mody na cmentarzach chrześcijańskich.
Innym śladem przenikania chrześcijańskich form kommemoratywnych (upamiętniających) jest nagrobek w formie złamanej kolumny, sam w sobie będący manifestacją przemijalności życia ziemskiego.
Trzecim przykładem wartym zauważenia jest para macew , które przyjmują formę poziomą. Reprezentują rodzaj stylizowanych sarkofagów zamkniętych z jednej strony szerokimi, płaskimi wolutami, na których umieszczone zostały inskrypcje w języku niemieckim.
Stan obecny
Przy cmentarzu zachowały się budynki pełniące wcześniej funkcje związane z obrzędami przedpogrzebowymi. Obecnie są to prywatne zabudowania mieszkalne.
Cmentarz żydowski w Koźminie zawdzięcza swój obecny doskonały stan zachowania Jerzemu Fornalikowi, nauczycielowi Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Borzęciczkach, autorowi programu „Antyschematy” w ramach, którego uczniowie porządkują i inwentaryzują cmentarze żydowskie.
Cmentarz mieści się przy ul. Wierzbowej. Przy wyjeździe z miasta w kierunku Jarocina należy skręcić w prawo w ul. Floriańską. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów skręcamy w lewo w ul. Wierzbową i jedziemy do samego końca - do gruntowego parkingu, który znajduje się przy samej nekropolii.
Stanisław Kałka
na podstawie:
http://www.kirkuty.xip.pl/kozminwlkp.htm
| Lewków |
Opis: Rodzina Lipskich herbu Grabie jest dobrze znana w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego. Zasłużyła się przede wszystkim w XIX w., dając wspaniały przykład działalności patriotycznej. Najbardziej znany przedstawiciel tej rodziny Wojciech Lipski (1805-55) - uczestnik powstania listopadowego i przygotowań powstańczych w 1846 i 1848r., jeden z pierwszych „organiczników”, współzałożyciel gimnazjum katolickiego w Ostrowie. Jego wnuk Antoni (1860-1930) był pierwszym polskim starostą ostrowskim po odzyskaniu niepodległości w 1918r., a prawnuk - Józef Lipski - zajmował stanowisko ambasadora Polski w Berlinie w ostatnich latach przed wybuchem II wojny światowej.
Siedziba tej rodziny od 1786 r. aż do konfiskaty majątku przez hitlerowców był Lewków. Na północnym skrawku parku, na osi alei dębowej wiodącej od strony Kwiatkowa, wznosi się pałac o zgrabnej bryle, który jest jedna z pierwszych budowli klasycystycznych w Wielkopolsce.
Wzniesiono go w latach 1788-91 dla Wojciecha Lipskiego - sędziego grodzkiego, a potem łowczego kaliskiego i generała adiutanta króla Stanisława Augusta. Twórca budowli nie jest znany.
Jest to budowla piętrowa, przy czym piętro jest znacznie niższe od reprezentacyjnego parteru. Od frontu znajduje się poprzedzony schodami czterokolumnowy portyk joński, w którego tympanonie wypisano swego rodzaju motto: „Sobie, Swoim, Przyjaciołom, Potomności”. Z fasady ogrodowej wysuwa się półkolisty ryzalit mieszczący główną salę, którą zdobi także polichromia. Proporcjonalności budowli zgrabnie dopełnia czterospadowy dach.
Przed fasadą główną znajduje się okrągły podjazd, a po bokach dwie oficyny, wzniesione równocześnie z pałacem. Dalej rozciąga się teren folwarku. Os założenia, została w latach PRL zniszczona wybudowaniem szpetnego budynku gospodarczego, w związku z tym do pałacu dojeżdża się dziś z boku, od strony zachodniej. Trwający od 1973r. gruntowny remont, zakończono w roku 1987 i wydzierżawiono część pomieszczeń Muzeum Okręgowemu Ziemi Kaliskiej, które urządziło w nim ekspozycję zabytkowych wnętrz, a po 4 latach przejęło w użytkowanie cały pałac.
Do wnętrza wchodzi się przez wnękę ukrytą za portykiem. Do zwiedzania udostępnione są pomieszczenia parteru. Uwagę zwracają stylowe dekoracje sztukatorskie, ozdobne posadzki oraz znakomita dekoracja malarska, której autorem w latach ok. 1800 był Antoni Smuglewicz. czasy Lipskich pamięta jedynie zestaw mebli w jadalni.
Szczególnie atrakcyjnie prezentuje się okrągła, dwukondygnacyjna sala rotundowa o ścianach iluzjonistycznie dekorowanych malowanymi kolumnami, miedzy, którymi umieszczono polichromię figuralną o motywach greckich.
Ciekawe są także pomieszczenia piwniczne, gdzie urządzono kawiarnię. Znajdująca się tam okrągła sala z filarami powtarza rzut sali rotundowej.
Po południowej stronie pałacu rozciąga się dobrze utrzymany park o pow. 4,8 ha, załozony zapewne w tym samym czasie, gdy budowano pałac. Rosną tu liczne drzewa, z których kilka wpisano do rejestru pomników przyrody, jest też staw z wysepką. Stanisław Kałka |  | Lubiń |
Opis:
Widoczny już z daleka kościół klasztorny wznosi się - zgodnie z benedyktyńską tradycją - na wzgórzu dominującym nad okolicą. Jako datę założenia tutejszego opactwa przyjmuje się rok 1075, jego fundatorem był król Bolesław Śmiały.
Obecny barokowy kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny wzniesiony został w 1 połowie XVIII w. na pozostałościach budowli romańskiej i późniejszej świątyni gotyckiej. Na uwagę zasługują zachowane portale romańskie i gotyckie. Bogata jest polichromia sklepień z początku XVIII w., odsłonięta w latach 1954-55, oraz piękna dekoracja stiukowa sprzed 1739r.. Tematyka polichromii związana jest z patronką świątyni NMP, a także Duchem Świętym i św. Benedyktem.
Najokazalszą częścią świątyni jest prezbiterium, będące zarazem chórem zakonnym. Tu właśnie zbierają się mnisi, by zgodnie ze wskazaniami reguły św. Benedykta odmawiać liturgiczne modlitwy. Pośrodku prezbiterium, w posadce, widoczna jest płyta z napisem w języku łacińskim upamiętniająca odnalezione przez archeologów w 1933r. fundamenty pierwszego ołtarza lubińskiego. W ołtarzu głównym umieszczony jest obraz narodzenia NMP pędzla Paula Trogera - twórcy znanego z dział znajdujących się w benedyktyńskich klasztorach Austrii i Niemiec.
Z kościołem łączy się klasztor, wzniesiony w 1617r. i przebudowany w stylu barokowym w latach 1730-46. Na dziedzińcu przed kościołem rośnie najgrubszy kasztanowiec w Wielkopolsce o obw. 520 cm, a przy drodze do głównej bramy stoi kamienna figura św. Jana Nepomucena z 1 połowy XIX w.
Na sąsiednim pagórku, oddzielonym szosą, znajduje się stara kamienna świątynia uchodząca za jeden z cenniejszych zabytków romańskich w Wielkopolsce. To parafialny kościół pw. św. Leonarda z początki XIII w., rozbudowany z cegieł w latach 1649-56 w stylu gotyckim, z późnorenesansowym szczytem. To kolejna perełka Lubinia.
Na zdjęciu ołtarz kościoła klasztornego
Opracowanie i zdjęcie:
Stanisław Kałka | Manieczki |
Opis: Wieś położona przy szosie ze Śremu do Czempinia. Kojarzona jest z postacią Wielkiego Polaka, twórcą Hymnu Narodowego Józefem Wybickim, który mieszkał tu do swojej śmierci. Dwór eklektyczny otoczony parkiem mieści muzeum poświęcone J. Wybickiemu i jest siedzibą Oddziału Wielkopolskiego Miłośników Tradycji Mazurka Dąbrowskiego. W parku można zobaczyć pomnik Wielkiego Polaka i głaz z tablicą poświęconą J. Wybickiemu. We wsi znajduje się kaplica w kształcie rotundy ufundowana przez J. Wybickiego oraz kopiec z figurą Matki Bożej, w którym wg tradycji znajdują się prochy powstańców z 1848 i 1863 roku.
Do 1992 roku w Manieczkach mieścił się jeden z pięciu w Polsce kombinatów rolniczych.
Naprawdę warto zwiedzić Manieczki podczas wędrówek szlakiem Mazurka Dąbrowskiego.
Opracowała i foto Monika Pszczółkowska
| Miłosław |
Opis: Miłosław to miasto w woj. wielkopolskim, w powiecie wrzesińskim, położone na Równinie Wrzesińskiej, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Miłosław. Według danych z 31 grudnia 2004, miasto miało 3562 mieszkańców.
Pierwsza wzmianka o Miłosławiu pochodzi z 1314, kiedy to miejscowość była własnością Miłosławskich herbu Doliwa. W 1382 zjazd rycerstwa wielkopolskiego przeciwnego oddaniu korony polskiej Zygmuntowi Luksemburskiemu. Prawa miejskie sprzed 1397, powtórna lokacja 1539. Od 1487 własność Górskich. W okresie reformacji silny ośrodek protestantyzmu - aż do roku 1627, kiedy to Górscy nawracają się na katolicyzm. Później w posiadaniu Grabskich, a od 1777 - Mielżyńskich. W czasie Wiosny Ludów miejsce zwycięskiej bitwy powstańców z wojskami pruskimi (30 kwietnia 1848). W pierwszej dekadzie XX wieku ośrodek strajków szkolnych. W 1893 Miłosław kupuje Józef Kościelski herbu Ogończyk; w rękach Kościelskich Miłosław pozostaje aż do 1939.
Pałac w Miłosławiu - w południowej części miasta, początkowo neorenesansowa willa (tzw. kasyno lub altana), zbudowana w pierwszym dziesięcioleciu XIX wieku według projektu K. F. Schinkla, rozbudowana w 1843-1844 (dobudowa dwóch skrzydeł ogrodowych oraz wieży według projektu Seweryna Mielżyńskiego) oraz ponownie w latach 1895-1899 (dobudowa skrzydeł oraz okazałego portyku na fasadzie frontowej). Mielżyńscy, a później Kościelscy realizowali ideę "domu otwartego". W pałacu w Miłosławiu gościli między innymi: Wincenty Pol, Teofil Lenartowicz, Władysław Syrokomla, Józef Ignacy Kraszewski, Henryk Sienkiewicz, Władysław Reymont, Henryk Wieniawski, Julian Fałat i Leon Wyczółkowski. W 1882 w pałacu otwarto muzeum z galerią obrazów gromadzonych przez Mielżyńskich, później przekazaną, wraz z bogatymi zbiorami bibliofilskimi i numizmatycznymi, Poznańskiemu Towarzystwu Przyjaciół Nauk (obecnie w Muzeum Narodowym w Poznaniu). Pałac spalony w 1945. Powojenna (lata sześćdziesiąte) odbudowa odtworzyła jedynie zewnętrzny, klasycystyczny wygląd pałacu. W latach powojennych mieścił on różne instytucje publiczne, obecnie gimnazjum.
Przy pałacu neogotycka oficyna z połowy XIX wieku i park krajobrazowy z wieloma okazami pomnikowych drzew (między innymi miłorząb dwuklapowy), kanałami, mostkami i stawami. W parku najstarszy w Polsce (odsłonięty 16 września 1899) pomnik Juliusza Słowackiego dłuta Władysława Marcinkowskiego. Pomnik został odsłonięty podczas wielkiej manifestacji patriotycznej przez Henryka Sienkiewicza, a obecnych było wielu znanych postaci ówczesnego życia naukowego, literackiego i artystycznego. Dla ówczesnych Wielkopolan pomnik ten był jednym z symboli narodowych w niemczonej Wielkopolsce. W połowie 1940 roku pomnik został częściowo zdemontowany: zdjęto z cokołu głowę poety i, nieco uszkodzoną przez hitlerowców, którzy odstrzelili nos, ukryto w pobliskim folwarku Bugaj. Latem 1952 roku marmurowa głowa wróciła na swoje miejsce.
Marcin Czerwiński |  | Miłosław - Darz Bór - Bugaj- Zameczek myśliwski "Bażantaria" |
Opis: Zbudowany (prawdopodobnie według projektu Seweryna Mielżyńskiego) w poł. XIX w. w stylu neogotyku romantycznego, w formie średniowiecznego zespołu obronnego. Od zachodu przylega do niego ośmioboczna wieża; jej najwyższa kondygnacja, ozdobiona rzędem okrągłych okienek, jest szersza od trzonu i nakryta spłaszczonym daszkiem o wysuniętym okapie.
Od wschodu znajduje się druga wieża; na okrągłym cokole wzniesiono smukłą, również ośmioboczną wieżyczkę o ostrosłupowym dachu, która przypomina minaret czy też gotycką iglicę. Zameczek częściowo otacza mur obronny z otworami strzelniczymi i krenelażem, niewysoką, okrągłą basztą narożną, malowniczą drewnianą czatownią (może gołębnikiem) o ozdobnej konstrukcji, przypominającej budownictwo szwajcarskie, i bramą o trzech półkolistych arkadach. Cały domek, podobnie jak i mur "obronny", dekorowany jest czerwoną, dobrze wypaloną cegłą, co kontrastuje z jasnym tynkiem. Do 1945 r. prowadzona tu była hodowla bażantów (stąd nazwa). Po wojnie częściowo zniszczony, w 1974 r. został odbudowany.
Na sąsiednim pagórku wznosi się stylowy gościniec wielkopolski „Darz Bór”, zbudowany w 1947 r. jako jeden z 32 przydrożnych zajazdów powstałych wówczas na terenie woj. poznańskiego, wg jednolitych planów architektów poznańskich - Jerzego Buszkiewicza i Jana Kopydłowskiego.
W czasach PRLu obiekt był pilnie strzeżonym miejscem spotkań partyjnych notabli.
Obecnie restauracja, hotel i hodowla danieli. Strona internetowa www.darzbor.eu
Marcin Czerwiński |  | Opatówek |
Opis: Najstarszy most żelazny w Polsce
Opatówek, to wieś gminna w powiecie kaliskim w Wielkopolsce, gdzie na turystę czekają dwie niespodzianki godne uwagi. Jedna, to bardzo ciekawe Muzeum Historii Przemysłu, a druga najstarszy żelazny most w Polsce znajdujący się w parku.
Park w Opatówku powstał zapewne jeszcze za czasów panowania arcybiskupów gnieźnieńskich. Na początku XIX w. został rozplanowany w stylu angielskim. Obecnie ma powierzchnię 14,99 ha.
Jego główną atrakcja (oprócz pomnikowych drzew) jest most. Pod jego spodem widoczna jest data jego budowy - 1824 r. Most położony w malowniczym miejscu w parku obok wzniesienia pałacowego (dziś już nieistniejącego) umożliwiał przejście przez kanał łączący rzeczkę Cienie ze stawem. Uważny i wrażliwy obserwator łatwo może zauważyć piękno konstrukcji mostu. Przez ponad 100 lat most służył kolejnym właścicielom pałacu i majątku. Niestety lata powojenne były dla niego niełaskawe. Brak opieki ze strony konserwatorów i lokalnych władz spowodował, że oryginalna i piękna balustrada, nie bez ludzkiej pomocy, wpadła do wody, a następnie została wywieziona na złom. Po latach pracownicy Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Opatówku, w celu zapewnienia bezpieczeństwa pieszym zamontowali zwykłą poręcz.
Kilka lat temu mostem w Opatówku zainteresowali się inżynierowie z Politechniki Wrocławskiej goszczący w Muzeum Historii Przemysłu. W numerze 9/2000 czasopisma "Inżynieria i Budownictwo" ukazał się artykuł prof. dra hab. inż. Jana Biliszczuka i dra inż. Macieja Hildebranda o moście. Okazuje się, że jest on najstarszym zachowanym mostem żelaznym w Polsce. Może kiedyś uda się zrekonstruować piękna balustradę, której fragmenty zachowały się tylko na nielicznych fotografiach.
Stanisław Kałka | Pleszew |
Opis: Czasami warto zboczyć z oznakowanego szlaku dla ciekawego obiektu. Takim właśnie jest opisany poniżej krzyż, który leży niedaleko przebiegającego szlaku żółtego (Jarocin - Dobrzyca - Pleszew - Gołuchów - Sobótka - Lewków).
W Pleszewie przy ulicy Kaliskiej stoi duży drewniany krzyż z podwójnymi ramionami, potocznie zwany w Pleszewie "karawiką" lub "karafinką" (od hiszpańskiej miejscowości Caravaca). Poświęcony jest on ok. 200 osobom zmarłym w czasie epidemii cholery w 1831 r., które grzebano za miastem od strony Kalisza.
Być może fundatorzy krzyża chcieli też w ten sposób upamiętnić powstanie listopadowe, czego pod zaborem pruskim oficjalnie nie można było zrobić. W tym rejonie przez ulicę przechodził tor kolei wąskotorowej do Broniszewic (tory jeszcze w jezdni).
Marcin Czerwiński
Karawaka, krzyż choleryczny, krzyż św. Benedykta, pochodzi z XVI/XVII wieku z miasta Caravaca w Hiszpanii. W czasie trwania zaraz rozprzestrzenił się na wschód, bardzo popularny w Polsce pod koniec XVIII, w XIX i na początku XX wieku.
Krzyż tworzy pionowy pień i dwie poprzeczki, z których górna jest trochę krótsza od środkowej. Znaczna część karawak w Polsce miała obydwie poprzeczki o równej długości.
Krzyż w formie krzyża z Caravaca (karawaka) był też amuletem, popularnym nie tylko w Hiszpanii, zapobiegającym wielu nieszczęściom i chorobom. Chroni przed wypadkami i nagłymi zgonami, klątwami, kradzieżami, burzami, piorunami. Leczy bezsenność. Wiesza się go na drzwiach wejściowych (od wewnątrz) lub przechowuje w szkatułce owinięty w fioletowy jedwab, nosi w formie medalionu, tzw. medalion św. Benedykta. Stał się talizmanem popularnym nie tylko wśród katolików. W Polsce popularny był jako krzyż chroniący przed zarazą.
Na ramionach krzyża umieszczana była modlitwa o wstawiennictwo do świętych. Spotykano też karawaki z trzema poprzeczkami - dodana poprzeczka na dole o długości górnej poprzeczki, odległości między poprzeczkami jednakowe. Potrzeba dodania dodatkowej poprzeczki wynikała z długości modlitwy, którą należało umieścić i małej długości pierwotnych ramion.
Pierwowzorem krzyża jest relikwiarz, w którym przechowywane są domniemane drzazgi z krzyża męczeńskiego Chrystusa. Relikwiarz ma kształt krzyża, zbliżonego wyglądem do krzyża patriarchalnego (dwa poprzeczne ramiona, z których położone wyżej jest krótsze). Wiąże się z nim legenda, według której krzyż ten jest cudownego pochodzenia. Mieli go przynieść aniołowie, gdy podczas prześladowań chrześcijan pod panowaniem arabskim władca zażądał z ciekawości odprawienia przez uwięzionego kapłana mszy, a nie było w pobliżu krzyża.
W rzeczywistości krzyż z Caravaca jest relikwiarzem zdobytym przez Ferdynanda III Świętego podczas wojny z Maurami w 1241 r. Jego nietypowy w łacińskiej Europie kształt wiąże się z pochodzeniem z chrześcijańskiego Wschodu. Do Caravaca przywieźli go templariusze, którzy otrzymali go jako dar od króla. Później relikwiarz posiadali zakonnicy z Zakonu Rycerskiego Świętego Jakuba.
Marcin Czerwiński |  | Puszczykowo |
Opis: Miasteczko położone jest przy stacji kolejowej z Poznania do Wrocławia. To stara miejscowość letniskowa na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Zachowała się zabudowa willowa, która wspaniale wkomponowała się w otoczenie dwustuletniego boru sosnowego. W tym miasteczku na uwagę zasługują dwa obiekty. Jeden to Muzeum Wielkopolskiego Parku Narodowego znajdujące się w pawilonie wśród lasów, w którym wyeksponowano bogate zbiory flory i fauny z terenu parku. Drugim jest Muzeum – Pracownia Literacka Arkadego Fiedlera przy ul. Słowackiego. W jego willi, w której mieszkał po powrocie z emigracji aż do śmierci, cały czas zamieszkałej przez potomków, zgromadzono liczne trofea przyrodnicze i etnograficzne. Jest to plon jego podróży po świecie. W gablotach umieszczono wszystkie wydania książek tego niezwykłego podróżnika i pisarza oraz ich tłumaczenia w wielu językach. Zbiór woluminów jest imponujący, tak jak imponujący jest dorobek pisarza-podróżnika, powstańca wielkopolskiego. Na terenie posesji zaprezentowano kopie najsłynniejszych rzeźb świata, jak Brama Słońca w Boliwii, posąg Moai z Wyspy Wielkanocnej, popiersie wodza Dakotów – Szalonego Konia, miniatura piramidy Cheopsa, kopia flagowego okrętu Krzysztofa Columba Santa Maria. Przy willi stoi drogowskaz ze strzałkami pokazujący odległość w km z Puszczykowa do miejsc, które odwiedził podróżnik. Na miejscowym cmentarzu można zapalić znicz na jego grobie.
Puszczykowo jest wspaniałą bazą wypadową na szlaki piesze po Wielkopolskim Parku Narodowym.
Zachęcam do odwiedzenia tego miasteczka.
Opracowała i foto Monika Pszczółkowska
| Racot |
Opis:
Historia
W XV w. wieś stanowiła własność rodu Borków z Gryżyny, następnie Gołutowskich, Kostków, Broniszów, Jabłonowskich. W 1798 r. pałac został sprzedany księciu Wilhelmowi Orańskiemu, późniejszemu królowi holenderskiemu. Od 1878 r. własność książąt weimarskich (księżnej Zofii Sachsen-Weimar). Od 1919 r. pałac był własnością Skarbu Państwa z przeznaczeniem na siedzibę Prezydenta RP.
W 1928 r. założono Stadninę Koni rasy wielkopolskiej. W II poł. XVIII w. u księcia Antoniego Jabłonowskiego bywali m.in. Tadeusz Kościuszko, książe Józef Poniatowski. Istniał tutaj jeden z pierwszych teatrów dworskich, w którym wystawiano sztuki m.in. księcia Antoniego Jabłonowskiego i Józefa Wybickiego. Latem 1831 r. najprawdopodobniej przebywał tutaj Adam Mickiewicz.
Pałac
Pałac klasycystyczny z ok. 1780-90, zbudowany dla księcia Antoniego Barnaby Jabłonowskiego przez Dominika Merliniego (twórca warszawskich Łazienek). W 1902 r. powiększony o nowe skrzydło, z dachem mansardowym z lukarnami. Korpus główny piętrowy, na rzucie prostokąta. Nakryty czterospadowym dachem. Przed gładką ścianą wzniesiono czterokolumnowy portyk wielkiego porządku, zwieńczonym trójkątnym frontonem z tarczami herbowymi: Prus III i Kierdej. Fasada główna z wyższymi oknami reprezentacyjnych pomieszczeń parteru. Trójboczny ryzalit w elewacji ogrodowej. Ryzalit kryje położone na osi salony przyziemia i piętra, które wprowadzono do układu w miejsce dotąd często stosowanej dwukondygnacyjnej sali rotundowej.
Wewnątrz: na osi westybul, salon zamknięty od ogrodu trójbocznym ryzalitem, na piętrze sypialnie i drugi salon. Pomieszczenia mają ścięte lub zaokrąglone naroża. Zachowały się dekoracje stiukowe, polichromia, rozety, posadzki, kominki z czarnego marmuru, okrągłe klasycystyczne piece i stylowe meble.
Na dziedzińcu rzeźba konia ze źrebakiem oraz głaz z tablicą poświęconą Władysławowi Siemieńskiemu, założycielowi stadniny w 1926 r. W sąsiedztwie dwie oficyny parterowe z mieszkalnym poddaszem, stajnia i wozownia.
Park
Park krajobrazowy (pow. 11,0 ha), pierwotnie francuski z topolami, lipami i wiązami.
Współczesność
Pałac należy do Stadniny Koni; zaniedbany. W przybudówce mieści się hotel (obecnie w remoncie). W wozowni kolekcja powozów i sań z końca XIX i pocz. XX w.
Zdjęcie: Mirosław Kubiak
na podstawie:
http://www.staff.amu.edu.pl/~gmazurek/zpd/raco.htm
Stanisław Kałka | Rezerwat przyrody Meteoryt Morasko |
Opis: Meteoryt Morasko to rezerwat przyrodniczo-astronomiczny utworzony w 1976 roku, o powierzchni 55 ha. Znajduje się on w północnej części Poznania, na Morasku. Na jego terenie mieszczą się kratery, które zdaniem większości badaczy powstały w wyniku upadku meteorytu Morasko. Na terenie rezerwatu znajduje się 7 kraterów, z czego największy ma ok. 60 metrów średnicy i 11 głębokości. Uważa się, że jest to pozostałość po upadku meteorytu ok. 5 tysięcy lat temu.
Pierwszy meteoryt na Morasku odnalazł w 1914 niemiecki żołnierz podczas budowy umocnień wojskowych. Od tego czasu znaleziono wiele fragmentów (w 1956 odnaleziono meteoryt o masie 78 kg).
We wrześniu 2006, w wyniku poszukiwań za pomocą wykrywacza metalu prowadzonych na zlecanie naukowców z Instytutu Geologii UAM przez Krzysztofa Sochę, poszukiwacza meteorytów z Kielc, został odnaleziony meteoryt, który po usunięciu zanieczyszczeń waży 164 kg. Do tej pory jest to największy meteoryt znaleziony w Polsce. Po dokonaniu badań odkryto, że meteoryt oprócz stopu żelazo-niklu zawiera niewielką ilość krzemianów (pirokseny) nie występujących na Ziemi. Przez teren rezerwatu prowadzi szlak żółty. Marcin Czerwiński |  | Ruda |
Opis: Głaz narzutowy w Rudzie k. Lutyni gmina Dobrzyca
Głaz narzutowy pochodzenia lodowcowego – granitoid skandynawski, złożony z szarego kwarcu, różowych skaleni i czarnej miki.
Wymiary: obwód – 15,7 m, wysokość 2,15 m.
Powstawanie głazów narzutowych pochodzenia lodowcowego
Podczas zlodowaceń na dany obszar nasuwa się i pozostaje przez długi czas gruba, nawet na kilka kilometrów warstwa lodu charakteryzującego się ogromna masą. Lód wywiera silny nacisk na podłoże. Potrafi poruszać się, głównie w kierunku północ – południe. Jest zanieczyszczony przez piasek, żwir i głazy wtopione w lód. Dzięki tym cechom lodowiec pozostawia po sobie liczne twory na powierzchni ziemi, takie jak: morena czołowa, glina lodowcowa, jeziora wytopiskowe, jeziora zastoiskowe, głazy narzutowe stanowiące „zanieczyszczenie” lodu.
Największe z nich to fragmenty skał o rozmiarach do kilkudziesięciu metrów. Gdy lodowiec stopił się, głazy pozostały i można je spotkać do dziś wszędzie tam, gdzie kiedyś występowało zlodowacenie.
Przeklęta gospoda
- legenda o powstaniu kamienia w Rudzie zwanym Bogudar
Było to w czasach, gdy w stolicy książęcej w Poznaniu zasiadał Odon, syn Mieszka III z Piastów. Pośród borów, na szlaku handlowym z grodu Krotosa do Pleszewa, a tuż obok Dobrzycy leżał gród zwany Lutynią. Osada ta na początku dostania była. Powiadają, że to z bożej łaski. Opatrzność bowiem mieszkańców Lutyni wszystkim dobrem obdarzyła. Woda w rzece Lutyni ryb była pełna, a i samą czystością niby kryształ widniała. W lasach zwierza rogatego hasało pod dostatkiem, a jego mięsiwo pierwszą jakością się odznaczało. Nieopodal grodu ziemie skrywała mnogość rudy żelaza. Toteż mężczyźni z Lutyni górnictwem, hutnictwem, kowalstwem i snycerstwem się pałali. Swoje warsztaty przy kopalniach mieli, a podgrodzie to wszyscy w skrócie „Rudą” zwali. Interesy kwitły, miejscowość się bogaciła. A i kiesa każdego mieszkańca pełna dukatów krajowych i zamorskich była.
Tak mijały lata. Bogaci mężowie lutyńscy coraz mniej hożo do pracy chadzali. W głowie im za to hulanki i trunki siedziały. Czas ciągle gnał do przodu, sakwy chudły, a i od roboty wszyscy się już odzwyczaili. Warsztaty puste stały, piece wygaszono, kowale narzędzia w kąt rzucili. Za to jedną z kuźni w Rudzie na karczmę zamienili, kryjąc ją strzechą. Stary snycerz Tworzymir nazwę jej nawet wymyślił. – Zwijmy ją „Koźliłep” – rzekł kiedyś. Nazwa się przyjęła. Szynk bowiem dach miał strzelisty, z suszonej trzciny, a na jego szczycie blaszana niby koźla głowa dla ozdoby stała przytwierdzona. Mężczyźni się tam spotykali, co by w dostatecznej odległości od swoich białogłów napitków kosztować. Kobiety tymczasem w rozpacz popadły, nie mając, czym swych pociech karmić. Kasztelan, co go Blizbordem zwali, plan oszczędnościowy zaczął wprowadzać. Na początku, postanowił żywność wydzielać, aby na zakup trunków z kasy grodowej starczało. Potem plebana precz przepędził, żeby na tacę kościelną łożyć nikt nie musiał. A i samego księdza i kościoła utrzymywać nie było trzeba. Pobożne kobiety z Lutyni o sakramenta więc księdza Macieja z pobliskiej Dobrzycy prosiły.
Wielebny Maciej raz, a czasami i nawet dwa razy w tygodniu do grodu nad Lutynią zaglądał. Dziatwie o bożej dobroci opowiadał, mszę odprawiał, starszym komunię dawał. Nigdy na nikogo pokuty nie nakładał. „Bóg sam cię odpowiednio ukarze i sposób odkupienia win obmyśli” – powiadał. A że ubogi i skromny to był duchowny, to na mule zwykł przez dukty leśne jeździć. Ludzie się nawet podśmiewali, że księdza jeszcze nie widać, a już słychać. Zwierzę jego bowiem na szyi wielki dzwonek miało uwieszony i w ten sposób wszystkim obecność księdza Macieja obwieszczało. Tak oto ksiądz z Dobrzycy przez siedem lat dziećmi i kobietami z Lutyni duchowo się opiekował. Mężowie ich za to coraz bardziej na zdrowiu podupadali, ale wciąż pili, pili i pili... I choć dzwonek księżego muła nieraz słyszeli, to nigdy na spotkanie wielebnego z karczmy wychodzić nie chcieli. Niewiasty lamentowały nad swymi małżonkami i ratunku dla nich żadnego nie widziały. Tylko wielebny Maciej spokojny był i za każdym razem powtarzał: „Przyjdzie dzień kiedy Sprawiedliwy Sędzia pokutę dla nich przygotuje”.
Było akurat święto Bożego Ciała w piątym roku panowania Odona. Wielebny Maciej do Lutyni przez bór podążał. I jak zazwyczaj karczmę pod strzechą po drodze mijał. Na piersi jego, na wysokości serca tabernakulum spoczywało, a w nim hostie przygotowane. Ich liczba dokładnie odpowiadała ilości wszystkich lutynian mogących przyjmować sakrament, w tym bezbożnych mężów. Tymczasem w szynku akurat zabawa na całego trwała. „Heja!, jeszcze!, polej” – to jeno słychać było. Wśród bywalców zasiadał i Bogudar – syn Prosimira, niegdyś górnika. Chłopak to był młody, a na jego kilkunastoletnim licu jeszcze rumieniec się jawił. Wizyty w karczmie niezbyt mu były po myśli i każdą okazję, aby się z niej wyrwać, wykorzystywał. Wtem wśród knajpianego gwaru głos dzwonka usłyszał. Przypomniały mu się słowa matki: „Gdy wędrownego księdza wraz z hostią zobaczysz, uklęknij przed nim i Bogu cześć oddaj”. Wybiegł, więc Bogudar z karczmy i przed Maciejem się pokłonił. Ksiądz na nim znak krzyża uczynił, a gdy to zrobił, prawica jego na chwilę słońce prze oczyma młodzieńca słońce przysłoniła. Ciemność jeno widział skruszony Bogudar i skwierk słyszał – niczym palonego drewna głos. Lecz dymu żadnego ni ciepła nie poczuł. Kiedy jasność prze źrenice mu wróciła, wstał i głowę odwrócił. Zobaczył, że przeklęta gospoda zniknęła. W jej miejscu olbrzymi kamień się pojawił. „Gdzie ojciec, gdzie kompani?” – nerwowo pytał księdza Macieja. „Bóg im karę obmyślił” – wyszeptał ksiądz.
Powiadają, że Sędzia Sprawiedliwy sam zamienił karczmę w kamień, a opamiętane serce Bogudara od śmierci ocalił. Stąd strzelisty kształt szczytu głazu. Ponoć jak w Boże Ciało ucho do kamienia przyłożysz, to usłyszysz gwar przeklętej gospody...
Od tego czasu ludzie mówią, że to w Rudzie koło Dobrzycy jest głaz w kształcie serca, zwą go Bogudar.
(Wszystko można przeczytać na stojącej obok głazu tablicy). Głaz znajduje się w niewielkim oddaleniu od szlaku WK 193-y z Pleszewa do Jarocina. Stanisław Kałka | Russów |
Opis: Russów - wieś w powiecie kaliskim, przy drodze do Konina. W parku dworek Marii Dąbrowskiej oraz skansen wsi podkaliskiej - oddziały Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej.
W dworku otwarto w 1971 r. Izbę Pamięci Marii Dąbrowskiej, która w roku 1979 przejął oddział muzeum kaliskiego. Ekspozycja przygotowana w 1989 r. z okazji setnej rocznicy urodzin pisarki przedstawia rekonstrukcję jej domu rodzinnego. Nie zachowało się bowiem oryginalne wyposażenie domu Szumskich, rodziców Dąbrowskiej.
W odtworzonych ośmiu pomieszczeniach, nawiązujących do epoki, zgromadzono nieliczne pamiątki pochodzące głównie z mieszkania warszawskiego.
Prezentowane są także powiązania pisarki z Ziemią Kaliską. Dąbrowska do końca życia uważała się za kaliszankę. Dwukrotnie po wojnie - w latach 1960 i 1962 - odwiedzała Kalisz oraz w 1958 r. Russów. na korytarzy znaleźć można zdjęcia dokumentujące te wydarzenia. W pokoju pisarki na pięterku, z meblami z początku XX w., umieszczono zdjęcia obrazujące jej życie od wczesnego dzieciństwa w Russowie, poprzez czasy studenckie za granicą, po okres warszawski.
Obok muzeum w parku dworskim znajduje się niewielki skansen. od 1988 r. gromadzi się tu zabytki budownictwa wiejskiego pochodzące z regionu kaliskiego. Trzy budynki z 2 połowy XIX w. tworzą tzw. zagrodę kaliską, w skład której wchodzą: chałupa chłopska, stodoła i obora. Najstarszym zabytkiem skansenu jest podcieniowy spichrz z połowy XVIII wieku.
Stanisław Kałka |  | Rydzyna |
Opis: W Rydzynie przetrwał unikatowy dziś w skali Polski i jeden z nielicznych w Europie barokowy układ urbanistyczny. Zrealizowany on został w latach 1738-62 z inicjatywy Aleksandra Józefa Sułkowskiego, wg projektu znanego budowniczego Karola Frantza, który kierował także pracami architektonicznymi. Kompozycja przestrzenna miasta oparta jest na układzie osiowych i promienistych ulic, wiążących ośrodek miejski z obszerną rezydencja magnacką.
Centralnym punktem miasta jest nieduży kwadratowy Rynek, zabudowany barokowymi i neobarokowymi kamieniczkami szczytowymi i kalenicowymi z XVIII-XIX w. Domy takie wznoszą się także przy uliczkach wokół Rynku. Pośrodku Rynku stoi rokokowy pomnik Świętej Trójcy, wykonany w latach 1760-61 przez rzeźbiarza Andrzeja Schmidta z Reszla. Upamiętnia on epidemię dżumy, która nawiedziła Rydzynę w 1709r. W zachodniej pierzei Rynku znajduje się barokowy ratusz z1752r. z drewnianą wieżyczką.
Na północny wschód od Rynku wznosi się fundowany przez Aleksandra Józefa Sułkowskiego barokowy kościół pw. św. Stanisława, wybudowany w latach 1746-51 wg projektu K. M. Frantza. Zbudowany został na planie prostokąta z czworoboczną wieżą, krytą rokokowym hełmem. Wewnątrz obejrzeć można dekoracje stiukowe z lat 1785-86 w stylu Ludwika XVI, wykonane przez Ignacego Graffa, oraz późnobarokowe wyposażenie. Za ołtarzem głównym z ok. 1748-51r znajduje się marmurowa gotycka płyta nagrobna Jana z Czerniny (założyciela miasta) z 1422r., jeden z najstarszych w Wielkopolsce nagrobków rycerskich. Nieopodal kościoła stoi plebania z ok. 1765-74r.
Do miasta o zarysie kolistym, otoczonego niegdyś fosą, przylega od wschodu dawna rezydencja magnacka - zamek, obszerny park i zespół budowli zamkowych. Przy ul. Zamkowej, łączącej miasto z zamkiem, stoi barokowy budynek konwentu Pijarów, zbudowany ok. 1780r.
Zamek w Rydzynie wznosi się na sztucznej wyspie, otoczonej fosą. Pierwotnie stała tu warowna budowla, zbudowana na początku XV w. dla Jana z Czerniny. Częściowo na jej murach wzniesiono w latach ok. 1682-95 barokową rezydencję Leszczyńskich wg projektu Szymona Bellottiego z Warszawy, nadwornego architekta królewskiego. Około roku17000 zamek został przebudowany pod kierunkiem architekta włoskiego Pompeo Ferrariego. Kolejnej przebudowy zamku - już za Sułkowskich - dokonano w latach 1742-45 i 1766-96. W latach 1927-28 zamek zaadoptowano na elitarne gimnazjum (czynne do 1939r.), słynące z wysokiego poziomu i nowoczesnych metod nauczania.
W końcu sierpnia 1945r. zamek został całkowicie spalony. W latach 1972-82 zamek został z pietyzmem odbudowany przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich na ośrodek szkoleniowy i dom pracy twórczej z hotelem i restauracją.
Odbudowany zamek jest okazałą czterokondygnacyjną budowlą, wzniesiona na planie czworoboku z kwadratowym dziedzińcem pośrodku, o dość surowej bryle, z czterema kwadratowymi narożnymi wieżami. Wejście do niego prowadzi przez późnobarokowy most kamienny z ozdobną bramą, postawiony ok. 1750r. nad fosą otaczającą budowlę. Wnętrze zamku ma barokowy charakter i mieści m.in. zrekonstruowane reprezentacyjne sale o bogatym wystroju sztukatorskim i rzeźbiarskim. Najwspanialsza z nich jest niewątpliwie monumentalna Sala Balowa z 22 kolumnami korynckimi i platonem ozdobionym olbrzymim freskiem Jana Wilhelma Neuhertza z 1745r., przedstawiającym apoteozę zaślubin Aleksandra Józefa Sułkowskiego z Anną Przybędowską. Ponadto są tu sale: Posagowa, Myśliwska, czterech Pór Roku i Morska.
Naprzeciw reprezentacyjnego wejścia do zamku położone są budowle barokowo-klasycystyczne, zamykające owalny dziedziniec z lat 1750-62. Po wschodniej stronie zamku rozciąga się park o powierzchni 6,9 ha z końca XVII w. z okazałym drzewostanem. Stanisław Kałka |  | Sokolniki |
Opis: Tarcza Olbrzyma
Głaz narzutowy z granitu „Tarcza olbrzyma”, jeden z największych w Wielkopolsce, obwód - 16 m, wysokość- 1,7 m. można podziwiać w miejscowości Sokolniki położonej w powiecie gnieźnieńskim w gminie Mieleszyn.
Na tablicy informacyjnej znajdującej się obok głazu można przeczytać:
Jak głosi legenda Sokolnicy posłuszni swemu Panu, który jest królem na Niebiosach, postanowili wznieść tu Świątynię. Ten pomysł wielce nie spodobał się szatanowi, odwiecznemu Boskiemu rywalowi. By nie dopuścić do radości Wiekuistego ze zwieńczonego dzieła, postanowił roznieść w pył szybko wznoszącą się w górę drewniane ściany Kościoła. Pod osłoną nocy toczył ogromny głaz z dalekiej północy. Gdy był już blisko upragnionego celu, wzeszła poranna zorza: obudziła wiejskie koguty. W momencie, w którym mocno zapiały, książę ciemności stracił swą piekielna moc. Toczony kamień utkwił w miejscu, w którym znajduje się do dzisiaj, a Bóg cieszy się swym pięknym przybytkiem i roztacza z niego ojcowską opiekę na całą okolice.
Stary drewniany kościół św. Stanisława Biskupa zbudowany w latach 1682-1712, który chciał zniszczyć szatan stoi do dnia dzisiejszego
Obecnie teren ten jest wyznaczony poprzez nasadzone drzewa oraz posianą trawę. Na miejscu można rozpalić grilla czy ognisko (są wyznaczone miejsca) lub odpocząć przy stole i ławeczkach.
Opracowanie i foto: Stanisław Kałka
Stanisław Kalka |  | Śmiełów |
Opis: Wieś położona na południowy-zachód od Pyzdr, a w niej pałac klasycystyczny autorstwa Stanisława Zawadzkiego. Ma on kształt podkowy i składa się z korpusu głównego, który połączony jest przeszklonymi galeriami z dwoma pawilonami. Wystrój malarski wnętrz pałacowych wykonali prawdopodobnie bracia Antoni i Franciszek Smuglewiczowie.
Jest to pałac niezwykły. Bowiem gościł wielu wybitnych Polaków: Adama Mickiewicza, jego córkę Marię Górecką, Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskiego, Leopolda Różyckiego, gen. Józefa Hallera.
Pobyt A. Mickiewicza związany jest z jego powrotem z emigracji, kiedy planował w 1831 roku przedostać się przez Prosnę do Królestwa Kongresowego na czas Powstania Listopadowego. W pokoju, w którym mieszkał, otwarto w 1975 roku Muzeum im. A. Mickiewicza jako Oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu. Ekspozycja przedstawia dzieła Wieszcza wraz z tłumaczeniami na języki obce, portrety Wielkopolan, którzy gościli Mickiewicza, oryginalne rysunki do Pana Tadeusza wykonane przez A. Andriolliego. Pałac otacza piękny park ze starodrzewiem, a w nim okazałe dęby, lipy, graby. W parku stoi pomnik Wieszcza autorstwa J. Sobocińskiego. Ciekawostką wartą obejrzenia jest ogródek Zosi z jej statuetką. Bowiem jak wieść miejscowa niesie, to w Śmiełowie zrodziła się u poety myśl napisania Pana Tadeusza
…W sadzie, na brzegu niegdyś zarosłym pokrzywą,
Był maleńki ogródek ścieżkami porżnięty,
Pełen bukietów trawy angielskiej i mięty…
Opracowała Monika Pszczółkowska, foto Małgosia Pszczółkowska
|  | Turew |
Opis:
Wieś na Równinie Kościańskiej, nad Racockim Rowem (dopływem Obry), w obrębie Agroekologicznego Parku Krajobrazowego im. gen. D. Chłapowskiego.
W 1730 r. Władysław Radomicki sprzedał Turew Ludwikowi Chłapowskiemu, która w rękach rodziny Chłapowskich pozostała do 1939 r. Po wojnach napoleońskich Turew od ojca Józefa odkupił gen. Dezydery Chłapowski (1788-1879), oficer napoleoński, generał z powstania listopadowego, rolnik wykształcony w Anglii, społecznik, szwagier gen. J.H. Dąbrowskiego i Wielkiego Księcia Konstantego (Morawski, 1981). D. Chłapowski organizował w Turwi praktyki zawodowe dla młodych rolników, uczestniczył w nich m.in. Maksymilian Jackowski, późniejszy patron spółek rolniczych w Wielkopolsce. W 1812 r. w Turwi gościł Napoleon. Latem 1831 r. najprawdopodobniej przebywał tutaj Adam Mickiewicz.
Pałac początkowo późnobarokowy, obecnie o charakterze budowli wielofazowej, zaczęto wznosić w latach 40-tych XVIII w. dla Ludwika Chłapowskiego, a budowę kontynuował jego syn Stanisław. Pałac został zbudowany na wzór pałacu w Czempiniu.
Przebudowany około 1780 r. oraz w latach 1820-1830 przez Dezyderego Chłapowskiego w stylu neogotyckim. Następna przebudowa po pożarze w latach 1900-1909. Pałac na rzucie prostokąta, dwupiętrowy, z trzema ryzalitami w fasadzie frontowej, dwa skrajne bardziej wydatne, środkowy z balkonem wspartym na filarach, zawiera główne wejście. Dach łamany czterospadowy, nad ryzalitem frontowym wysoki dach czteropołaciowy łamany, dołem wklęsły, górą wypukły. Ryzalit środkowy fasady frontowej zwieńczony trójkątnym frontonem. Pod jednym z bocznych ryzalitów neogotycka przybudówka - baszta z lat 1820-30 zwieńczona krenelażem. Ryzalit na osi elewacji ogrodowej zwieńczony szczytem o falistym gzymsie, nowym lub odnowionym w latach 1908-1909, poprzedzony balkonem wspartym na filarach i kolumnach. Neogotyckie skarpy na jednej z elewacji.
Przy pałacu kaplica neogotycka NMP Niepokalanie Poczętej, wybudowana w latach 1846-1847, połączona na poziomie pierwszego piętra z pałacem gankiem wspartym na arkadzie. Wewnątrz: w salonie dekoracje z końca XVIII w. w postaci ornamentów muzycznych i bukietów kwietnych zawieszonych na wstęgach, projektowane przez Ignacego Graffa. Pokoje sąsiednie posiadają dekoracje z XIX w. w stylu pseudoklasycystycznym.
Park krajobrazowy (pow. 21,9 ha), pierwotnie francuski, przekształcony przez Augustyna Denizota (autora parku w Zakrzewie) w park angielski w latach 1860-70, dziś w dużej części leśny, 40 drzew o wymiarach pomnikowych (m.in. dąb Dezydery o obwodzie 780 cm).
Założenie parkowo-pałacowe położone jest w obrębie Agroekologicznego Parku Krajobrazowego, który został utworzony w 1992 r. dla ochrony krajobrazu rolniczego ukształtowanego przez gen. Dezyderego Chłapowskiego. Park obejmuje 172.000 ha.
W pałacu znajduje się siedziba Stacji Badawczej Zakładu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN w Poznaniu. Zwiedzanie pałacu możliwe po wcześniejszym uzgodnieniu (tel. 0-65 513-42-53).
Opracowanie i zdjęcie: Stanisław Kałka
|  | Wągrowiec |
Opis: Skrzyżowanie dwóch rzek Wełny i Nielby. Skrzyżowanie zostało stworzone sztucznie podczas prac melioracyjnych w 1830 roku. Osobliwość taka może zaistnieć tylko na terenach płaskich, przy małym spadku wody. Rzeka Nielba wpada do Wełny, ich wody wpadają w ruch wirowy, po czym wody każdej z nich płyną dalej swoim korytem. Po 2400m Nielba wpada do Wełny niedaleko Jez. Łegowskiego. Jest to jedyne w Europie i jedno z dwóch na świecie takich skrzyżowań. Marcin Czerwiński |  | Wągrowiec (Durowo) |
Opis: Durowo dawniej odrębna wieś, dzisiaj leży już w granicach Wągrowca, nad Jeziorem Durowskim. Wieś wzmiankowana już w 1211 roku. Przez wieki własność cystersów z Wągrowca. Na skraju lasu koło wsi (tuż za boiskiem) grobowiec rodziny Keglów pochodzenia szwedzkiego, przybyłej do Polski w 1620 roku. Kilkanaście tablic upamiętnia członków tej rodziny. Są wśród nich i tacy, którzy zginęli podczas niemieckiej okupacji a nawet polegli z bronią w ręku w powstaniu warszawskim. Rodzina ta bardzo zasłużona dla naszego kraju i dla Wielkopolski nadal istnieje i choć trwa w niej pamięć skąd się wywodzi jej członkowie uważają się za Polaków. Marcin Czerwiński | Winna Góra |
Opis: Wieś niezwykła, położona na wschód od Miłosławia i związana z Bohaterem Narodowym gen. Janem Henrykiem Dąbrowskim. Do rozbiorów Winna Góra należała do biskupów poznańskich, odebrana Kościołowi przez rząd pruski w 1796 roku. Następnym właścicielem został gen. Jan Henryk Dąbrowski z nadania Napoleona. Twórca legionów polskich, okryty sławą i ranami po trudach walk wojennych mieszkał tu do śmierci , do dnia 6 czerwca 1818 roku. Jego pogrzeb był wielką manifestacją patriotyczną. Żegnany przez towarzyszy broni z gen. Amilkarem Kosińskim na czele został pochowany w kaplicy miejscowego kościoła, a zabalsamowane serce złożono w kościele św. Wojciecha w Poznaniu. Po śmierci Generała właścicielem Winnej Góry został jego potomek Bronisław Dąbrowski i rodzina Mańkowskich.
W obecnym pałacu neoklasycystycznym z 1909 roku mieści się siedziba zakładu naukowo-badawczego Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu. W jednej z sal utworzono Muzeum gen. Henryka Dąbrowskiego. Ostatni potomek gen. Dąbrowskiego, Christopher Mańkowski mieszka w Paryżu.
Szczególnie polecam to niezwykłe miejsce tym, którzy wędrują szlakiem Mazurka Dąbrowskiego.
Opracowała i foto Monika Pszczółkowska
|  |
|  |  |  |  |  |  |  |  |
 |  |
 |  |  |  |  |  |  |  |
|